środa, 10 marca 2010

na wkurwienie najlepsze jest pieczenie (albo śpiewanie). i zazwyczaj te wypieki mi wychodzą.często miewam taką wizję : frustracja tudzież inne negatywne uczucia podczas pieczenia w sposób nieracjonalnie wytłumaczalny przedostają się do wszelakich muffinów, ciast i powodują,że jedzący je ludzie zaczynają chorować. wychodzą im syfy, skóra nabiera sinego odcienia, zatruwają się i boli ich brzuch. tak, to moja wina, częstując ich smakołykami przemyciłam zło i negatywne emocje.
powyżej muffin kokosowy z nadzieniem z prażonych jabłek i moreli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz